Większość banków dostosowała się do obowiązujących przepisów i ma w ofercie darmowe konta. Niektóre tego nie zrobiły, ponieważ ustawodawca zapomniał o dopisaniu konsekwencji za niespełnienie wymogów ustawy. Wszystkie jednak banki, bez żadnego wyjątku, zamierzają zarabiać tyle samo, co przed modyfikacją swoich cenników, a najprostszym na to sposobem jest przerzucenie opłat za konto na inny popularny produkt, najczęściej kartę do rachunku.

Konto bez karty? Czasem nawet się nie da

Domyślnie do każdego konta osobistego wydawana jest karta płatnicza. Teoretycznie klient nie musi się na nią decydować, ale w praktyce jest to przecież wygodny sposób korzystania ze środków (i nawet przy opłatach za kartę tańszy niż wypłaty w okienku), a poza tym część wniosków o otwarcie konta nie pozwala na rezygnację z karty. Dobre konto bankowe powinno mieć kartę.

To sprawia, że kart płatniczych dziś wydaje się więcej niż kiedykolwiek, co dla banku oznacza – mówiąc brutalnie – więcej potencjalnych źródeł dochodu. Zgoda – koszt miesięczny użytkowania karty, który wynosi zwykle 3-7 złotych, nie jest gigantyczny, ale dla banku to spore pieniądze.

Zawsze sprawdzaj koszt karty

Znalezienie takiej oferty konta osobistego, przy którym można za darmo korzystać z karty płatniczej, graniczy z cudem. Dlatego przy wyborze rachunku trzeba koniecznie sprawdzić, ile będzie kosztowała karta. I tu najczęściej banki dadzą możliwość wyzerowania opłaty, jednak pod pewnymi warunkami.

  • Wykonanie określonej ilości transakcji: to stosunkowo rzadki model, w którym wystarczy zapłacić w sklepie lub internecie 3 albo 5 razy, przy czym kwota zakupów nie ma znaczenia.

  • Wykonanie transakcji na określoną kwotę: najczęściej używany wariant, w myśl którego trzeba kartą wydać 300-1000 złotych, aby nie została pobrana opłata za jej użytkowanie. W tym przypadku można wykonać po prostu jedną dużą transakcję, aby mieć święty spokój

  • Wykonanie określonej ilości transakcji na konkretną kwotę: skomplikowany warunek, w którym trzeba na przykład w trzech transakcjach wydać co najmniej 500 złotych. Jest to zasadniczo najmniej wygodny dla klienta sposób sformułowania warunku.

Ile to naprawdę kosztuje?

W zależności od tego, jak wysoko bank ustawił poprzeczkę, można być czasem nawet niemal pewnym, że karta będzie darmowa. Najczęściej jest tak w bankach, które też pobierają najniższe opłaty, rzędu 3-4 złotych miesięcznie. Gorzej sytuacja wygląda w bankach, które tworzą bardziej skomplikowane warunki, tym bardziej że tam często opłata miesięczna jest też wyższa. Generalnie w takich przypadkach warto założyć, że te 7 czy 10 złotych za kartę co miesiąc trzeba będzie zapłacić.

Niby nie są to duże kwoty, ale odkładając je na konto oszczędnościowe, można po roku mieć tam ponad 100 złotych, co trochę zmienia perspektywę i dowodzi jasno, że darmowe konta nie rozwiązują jeszcze żadnego problemu – trzeba bowiem patrzeć na więcej różnych cenników i nie ograniczać się tylko do czytania haseł reklamowych banków.

Autor artykułu: Kredytolog.com

Artykuł sponsora/partnera - zawiera lokowanie produktu/marki