Brak czasu, pieniędzy i partnera treningowego - to jedne z najczęstszych wymówek, jakich używamy, by po raz kolejny nie udać się na siłownię. Podziwiamy więc ludzi, którzy mają piękne sylwetki, często zwalając winę na nasze nadprogramowe kilogramy na „złe geny”.

Jakie zatem mamy usprawiedliwienia, by nie ruszyć się z kanapy? Jak z nimi walczyć? Tego dowiesz się z poniższego artykułu.

 

Nie mam z kim ćwiczyć

Dla wielu osób pójście samemu na siłownię jest dużym wyzwaniem. Zawsze lepiej się ćwiczy jak jest nad nami ktoś, kto motywuje do dalszego wysiłku. Może to być koleżanka, przyjaciółka czy kumpel z pracy. Jednak jeżeli wiemy, że sami się nie zmusimy do ćwiczeń, to zawsze możemy poszukać partnera treningowego już na siłowni - wystarczy zostawić taką informację w recepcji, a na pewno znajdzie się ktoś chętny. Można także poszukać takiej osoby na forach w danym mieście - często odpowiadają na takie anonsy osoby chętne na poznanie kogoś nowego.

 

Brak czasu

Brak czasu to jedna z najgorszych wymówek, jaką musimy w sobie wewnętrznie zwalczyć. Wiele osób mawia, że nie ma czegoś takiego jak brak czasu - jest jedynie źle zaplanowany dzień. Jeżeli usiedlibyśmy i policzyli ile czasu tracimy na bezsensowne rzeczy, na pewno uzbierałby się ze dwie godziny, podczas których spokojnie moglibyśmy wykonać trening. W dzisiejszych czasach właśnie dla zabieganych osób stworzono nawet fitnessy 24, które działają całą dobę i pozwalają na trening o każdej porze dnia i nocy. Możemy go wykonać zarówno przed jak i po pracy, w przerwie na uczelni czy pomiędzy obowiązkami domowymi.

 

Brak pieniędzy

Hmm... ten argument jest bardzo ciężki do obalenia jeżeli zależy nam na ćwiczeniach wykonywanych w siłowni. Ale jeśli naprawdę chcemy popracować nad sylwetką, to możemy to zrobić w zaciszu własnego domu. Istnieje wiele filmików na różnych serwisach, gdzie doświadczeni trenerzy zdradzają swoje metody na osiągnięcie pożądanej sylwetki. Zakup podstawowych przyrządów do ćwiczeń to koszt kilkudziesięciu złotych - jeżeli odmówimy sobie wszystkich rzeczy, które szkodzą naszemu zdrowiu, to na pewno na hantelki czy skakankę uzbieramy pieniądze w ciągu dwóch-trzech tygodni.

 

Nie mam gdzie ćwiczyć

OK, rozumiemy, że być może mieszkasz w miejscu, gdzie nie ma siłowni ani innych obiektów do uprawiania sportu. Jednak podobnie jak w argumencie powyżej ćwiczyć możemy wszędzie - w domu, w parku czy nawet lesie. Nie potrzebne są nam specjalistyczne sprzęty - czasami można zacząć od samego biegania. Jeżeli jednak bardzo zależy nam na aktywnościach siłowych - stwórzmy własną siłownię. Często po mniejszych miejscowościach młodzież zbiera się i sama buduje własne miejsce treningowe - może być to piwnica bloku, domu, stary garaż czy wynajęta salka w szkole. Nie ma wymówek - jest tylko ciężka praca i chęci.

Wymówki, żeby nie ćwiczyć, dosięgają nas wielokrotnie. Czasami wystarczy dłuższa przerwa od ćwiczeń i ciężko jest do nich wrócić. Jeszcze trudniej jest zacząć, kiedy widzimy, że się zasiedzieliśmy przed telewizorem i ciężko się nam podnieść z kanapy. Jednak przezwyciężenie wymówki sprawia, że za kilka tygodni zobaczymy już pierwsze efekty. Trzeba tylko mieć przed oczami cel, do którego dążymy.

Artykuł powstał we współpracy z CityFit.

Artykuł sponsora/partnera - zawiera lokowanie produktu/marki