Tak naprawdę to w dziedzinie finansowania działalności gospodarczej najwięcej zmian nastąpiło w ciągu ostatnich dwóch lat. Dotyczy to zwłaszcza ułatwień w pozyskiwaniu kredytów i w sposobie ich rozliczania.

Co więcej, w wielu wypadkach skrócone zostały procedury i czas załatwiania kredytu lub pożyczki. Już nie zawsze przedsiębiorca-kredytobiorca musi tłumaczyć się z tego, na co wydał kredyt. W dużej mierze dzieje się to w związku z pojawieniem się pozabankowych firm pożyczkowych, które stworzyły ogromną konkurencję i wprowadziły jako pierwsze kilka ciekawych pomysłów pozwalających zdobyć klienta firmowego.

Znikły pożyczki "słupowe"

Warto jednak zacząć od tego, że nie bez powodu nastąpił wzrost zaufania do pożyczkowych firm pozabankowych. Wszystko za sprawą unormowań ustawowych, które weszły w życie w marcu 2016 roku. Do tej pory firmy te nie miały nad sobą formalnej instytucji kontrolnej lub monitorującej. Od marca pozabankowymi firmami pożyczkowymi może zajmować się już Komisja Nadzoru Finansowego.

Na dodatek by założyć taką firmę trzeba wykazać się kapitałem własnym w minimalnej kwocie 200 000 złotych. I najważniejsze... Nowa uchwała stwarza konkretne bariery, jeśli idzie wysokość opłat i oprocentowanie pożyczek, bowiem tu musi być wykorzystany konkretny przelicznik. Znikły zatem szybko ogłoszenia "słupowe" i przesiany został rynek pożyczek pozabankowych. Zniknęło dzięki temu wielu hochsztaplerów.

Nowe pomysły

Pozostałe firmy jak choćby: Vivus, NetCredit, Filarum.pl, czy Iwoca.pl zaczęły się prześcigać w pomysłach marketingowych, które szybko podchwyciła część banków. Jednym z pierwszych pomysłów było wprowadzenie szybkich, niewielkich pożyczek z procedurami trwającymi czasem... kilka minut. Klientelę zaczęto zdobywać proponując pierwsze miesiące pożyczki bez opłat i oprocentowania. Równocześnie wśród propozycji pojawiły się "chwilówki", czyli pożyczki (na ogół do wysokości 3000 złotych), które można podjąć w ciągu kilkunastu minut, najczęściej z miesięcznym terminem spłaty.

"Chwilówki" okazały się korzystne nie tylko dla klientów indywidualnych, ale również dla firm, które stawały wobec nieoczekiwanego wydatku. Zaciągnięcie "chwilówki" nie naruszało rytmu finansowego firmy w obliczu na przykład pilnej spłaty innego zobowiązania. Mało tego, szybko pojawiły się kredyty "chwilówki". Toteż banki przyjrzawszy się tym (sprawdzającym się w efekcie) ofertom zaczęły wprowadzać u siebie podobne narzędzia kredytowania lub udzielania pożyczek.

Artykuł sponsora/partnera - zawiera lokowanie produktu/marki