Jest w Polsce kilkadziesiąt tysięcy osób zarabiających powyżej miliona złotych rocznie. To przede wszystkim menedżerowie, ale także celebryci i sportowcy. Preferencje mieszkaniowe niemałej części tych osób zmieniły się w ostatnich latach: dom za miastem przestał spełniać ich wymagania. Dziś chcą mieszkać w samych centrach dużych miast, mieć blisko do pracy albo nieustannie być w centrum najważniejszych wydarzeń. Najbogatsi Polacy kupują więc nieruchomości premium, najbardziej luksusowe z luksusowych apartamentów. Wpisują się tym samym w ogólnoeuropejski trend powrotu do miast.

Parę milionów, by mieć się gdzie zatrzymać

Nie znaczy to wcale, że w nich mieszkają. Kto jest naprawdę bogaty, ten może utrzymywać bajeczny apartament po to tylko, by mieć się gdzie zatrzymać, gdy akurat wraca na jakiś czas do Polski ze światowych wojaży. Najdroższe nieruchomości to także inwestycja: stopa zwrotu z ich wynajmowania znacznie przekracza to, co można uzyskać w banku. Wynajem jest także mniej ryzykowny niż lokowanie pieniędzy na giełdzie czy w funduszach inwestycyjnych. Kupują także obcokrajowcy, którzy wiedzą, że w Polsce na wynajmie zarabia się dużo więcej niż w europejskich stolicach.

Pan podpisze, pan zapłaci, pan może zamieszkać

We wszystkich dużych polskich miastach powstają więc nieustannie nowe luksusowe apartamenty. Warszawa przoduje w takim budowaniu, co zapewne nikogo nie dziwi. Niektórzy nabywcy cenią sobie odrestaurowane stare kamienice, większość preferuje jednak wieżowce, jak choćby Złotą 44. Standard takich miejsc jest wręcz niewyobrażalny dla zwykłego śmiertelnika: to nie tylko absolutny komfort zamieszkania, ale także cała feeria usług dodatkowych podobnych to tych, jakie oferują drogie hotele.

Nabywcy cenią też sobie szybkość, z jaką mogą wejść w posiadanie apartamentów: nikt nie pozwoli sobie na sprzedaż takich lokali w sytuacji, gdyby w danym budynku trwały jeszcze prace. Bogaty Polak kupuje, bierze klucze i po chwili jest już u siebie – nie musi czekać, aż inwestycja zostanie kiedyś-tam zakończona.

Roczne zarobki Kowalskiego za metr kwadratowy

Gdzie zaczyna się luksus? Na pewno powyżej kilkunastu tysięcy złotych za metr kwadratowy, ale dopiero powyżej 30 tysięcy można mówić o lokalach super premium. Nabywca płaci tu nie tylko za bajeczne mieszkanie, ale i znakomitą lokalizację, niesamowity widok z okna, a nierzadko też nazwisko wybitnego zagranicznego architekta, który daną nieruchomość zaprojektował. Iluś znanych mistrzów ma już na koncie budynki w Warszawie i innych polskich metropoliach.

undefined

Artykuł sponsora/partnera - zawiera lokowanie produktu/marki