Policjant grupy zajmującej się wykroczeniami w brodnickiej komendzie, rozwikłał zagadkę fałszywego alarmu bombowego z ubiegłego roku. Wkrótce 16 i 17-latkowie odpowiedzą przed sądem, za swój lekkomyślny "wybryk".
Żmudna i ciężka praca policjanta brodnickiej komendy, pozwoliła ustalić i doprowadzić przed oblicze sądu dwóch nastolatków, którzy w ubiegłym roku wywołali fałszywy alarm. Młodzi chłopcy, dla żartu zadzwonili pod bezpłatny numer 112 i krzyczeli do słuchawki, że w szkole na ulicy Lidzbarskiej jest podłożony ładunek wybuchowy. Zdarzenie miało miejsce w sierpniu w godzinach nocnych. Po pierwszym telefonie, nastolatkowie ukryli się w pobliżu garaży i obserwowali rozwój sytuacji. Kiedy młodzieńcy zauważyli, że po dwóch minutach na miejscu nie ma jeszcze żadnych służb, zadzwonili ponownie i rozeszli się do domów. Telefon wykonany przez "dowcipnisi" podniósł na nogi całą komendę Policji.. Na miejscu byli obecni policjanci z psami tropiącymi i policyjny pirotechnik. Po sprawdzeniu terenu oraz budynku szkoły, informacja okazała się nieprawdziwa. Dociekliwość policjanta zajmującego się tą sprawą, doprowadziła do wytypowania dwóch sprawców zamieszania. 16 i 17-latek przyznali się do winy. Ich akta wkrótce trafią do sądów. Starszy odpowiadał będzie jako dorosły, grozi mu kara ograniczenia wolności, kara aresztu, bądź grzywna. O losie młodszego zadecyduje sędzia zajmujący się sprawami nieletnich.

KPP Brodnica

Artykuł sponsora/partnera - zawiera lokowanie produktu/marki