Remont łazienki? On zawsze wiąże się z kosztami. Jednak ładna łazienka musi być także funkcjonalna, a rzeczą, na której nie warto oszczędzać jest bateria łazienkowa.

Zarówno ta przy umywalce, jak i przy wannie lub pod prysznicem powinna być estetyczna, łatwa do czyszczenia oraz…. oszczędna. A często kupujemy kierując się jedynie wzrokiem.

Ładna kontra wygodna? Niekoniecznie!

Wydaje nam się zawsze, że kran, to kran, ma z niego lecieć woda. Ma też ładnie wyglądać, bo przecież jest elementem stale widocznym. Dlatego zwykle zwracamy uwagę na cenę baterii łazienkowych oraz ich design. Podobają się nam kwadratowe modele o ostrych kantach, albo baterie retro z dwoma osobnymi kurkami. Owszem, możemy je kupować, są przecież w ofercie sklepu budowlanego, mają bezsprzecznie wiele uroku, ale warto też zdać sobie sprawę, że mogą być trudniejsze do czyszczenia albo zużywać więcej wody, jak to jest w przypadku baterii z dwoma kurkami.

Modele wygodne w użytkowaniu, a jednocześnie oszczędzające wodę mają zazwyczaj ramię do odkręcania wody oraz obłe kształty, a dodatkowo ramię pochylone jest pod kątem, tak by woda spływała z niego i nie osadzała się na powierzchni w postaci kamienia. W innym przypadku kran wymaga częstego wycierania do sucha, będzie często wybrudzony i nieestetyczny. Baterie łazienkowe z jednym uchwytem zużywają mniej wody, niż baterie retro, bo 12 litrów na minutę. Te stylizowane 42 litry na minutę. Jeśli więc liczymy każdy litr ścieków, lepiej wybrać właśnie tę nowoczesną. Gdy już wiemy, na jakim stylu nam zależy, zwróćmy uwagę na długość wylewki. Zbyt krótki kran utrudni nam wsunięcie rąk pod wodę, zbyt długi sprawi, że będzie ona chlapać poza umywalkę. Wylewka, z której woda wypływa pod kątem bywa też wygodniejsza, niż ta, z której woda spływa prosto do dołu.

Wygodnie pod prysznicem

Bardzo często pod prysznicem marzy nam się deszczownica. To bardzo ceniona forma baterii łazienkowej, bo sprawia, że kąpiel w napowietrzonych kroplach wody jest niezwykle przyjemna. Jednak deszczownica umieszczona jest wysoko nad głową i zawsze moczy włosy. Wybierajmy więc podwójny panel prysznicowy, czyli deszczownicę, oraz mniejsze, ruchome ramię. Będziemy mogli umyć się bez mycia włosów, albo opłukać jedynie stopy, czy umyć dziecko, które przecież czasami boi się strumienia spadającego wprost na buzię. W wannie przydaje się też zwykły prysznic na długim wężu, dzięki któremu opłuczemy wannę czy nalejemy wody do wiadra.

Ekologicznie i ekonomicznie

Jeśli jesteśmy z natury oszczędni, zazwyczaj szukamy także oszczędnej baterii. Kiedyś za te oszczędne uchodziły baterie z peralatorem, bo pozwalały na zużycie 15 procent mniej wody. Dzisiaj nawet baterie łazienkowe są ciągle rozwijane, dlatego kupić można także modele z eko-blokadą czy baterie bezdotykowe z elektronicznym sterowaniem. Te drugie, kiedyś były typowe bardziej dla łazienek publicznych, obecnie wkraczają do domów, pozwalając zaoszczędzić… 50% wody w porównaniu z klasycznymi bateriami! Pamiętajmy też, że często mniejsze zużycie wody, to także mniejsze rachunki za prąd potrzebny do jej podgrzania.

O co pytać sprzedawcę?

To oczywiście podstawowe wytyczne dotyczące baterii. Osobną kwestią są materiały, z których są zrobione, czy kolory. Chodząc po sklepie i oglądając baterie, warto poprosić o pomoc obsługę, dowiedzieć się, czy łatwo kupić do poszczególnych modeli części zamienne, jaka jest gwarancja na dany produkt, czy też czym czyścić baterię, by nie uszkodzić powłoki. Pamiętajmy, że montujemy baterię na kilka lat, dlatego lepiej kupić idealną, nawet za większe pieniądze, niż narzekać na wycieki, zacieki, czy awaryjność.

 

Artykuł sponsora/partnera - zawiera lokowanie produktu/marki