Do policyjnego aresztu w Brodnicy, trafił 39-latek, który okradł własną matkę.  Mężczyzna został „namierzony” przez dyżurnego, dzięki kamerze monitoringu miejskiego. Policjant zauważył, jak  „niegrzeczny synek” wchodzi do jednej z restauracji. Skradzione pieniądze odzyskano.

W niedzielę, brodnicki dyżurny, otrzymał zgłoszenie od starszej kobiety, że jej 39-letni syn okradł ją z pieniędzy i wyszedł z domu. 72-letnia kobieta podała dyżurnemu rysopis syna, a ten przekazał opis wyglądu, patrolom w mieście. Dyżurny do miejsca zamieszkania wysłał kryminalnych, aby dowiedzieć się o szczegóły całego zajścia. Jak się okazało, z szafki gdzie kobieta trzymała pieniądze, zginęło ponad 600 złotych w obcej walucie.  Niespełna godzinę po zgłoszeniu, kiedy brodnicki dyżurny obserwował obraz z monitoringu miejskiego, zauważył opisanego przez kobietę sprawcę przestępstwa. 39-latek wchodził właśnie do jednej z restauracji w centrum miasta. Dyżurny  natychmiast podał informację do patrolu, aby pojechał na miejsce zatrzymać „niegrzecznego synka”.  Mężczyzna nie zdążył wydać pieniędzy należących do matki, bo trafił do policyjnego aresztu. Postępowanie w tej sprawie, prowadzą brodniccy kryminalni. Przestępstwo kradzieży, zagrożone jest karą do 5 lat więzienia.

KPP Brodnica

Artykuł sponsora/partnera - zawiera lokowanie produktu/marki